powrót

Horka w upalny dzień 30.06.2019

Horka to niewielki kamieniołom znajdujący się u naszych zachodnich sąsiadów w okolicach Bautzen. Jest to niewielki zbiornik, który w zestawie dwubutlowym można w zasadzie na jednym nurkowaniu opłynąć. Jest to jednak zbiornik, który ja osobiście bardzo lubię z kilku powodów. Po pierwsze - właściciele. Przemiłe małżeństwo, które od lat prowadzi tam centrum nurkowe. Zawsze uśmiechnięci, pomocni i chętni na pogaduchy. Po drugie infrastruktura i położenie. Cicha okolica z dala od ruchliwej drogi. Mnóstwo miejsca do odpoczynku, rozłożenia sprzętu i grillowania. Jeżeli macie ochotę zostać na noc nie ma najmniejszych problemów na nocleg czy to w przygotowanych pokojach czy we własnym namiocie - jest dotęp do prądu, toalet, kuchni i prysznica. I wreszcie Horka jest takim zbiornikiem, na którym zazwyczaj jest naprawdę dobra wizura. Jeżeli zdarzy się, że jednak widoczność się pogorszyła (tak jak to było tym razem) to i tak jest na tyle dobrze, że ciężko jest zgubić partnera ;).

Kamieniołom ze wgzlędu na swoje ukształtowanie nadaje się do nurkowania dla chętnych na każdym poziomie doświadczenia. Jesteś początkujący bądź dobiero się szkolisz? Wybierzesz trasę wzdłuż prawego brzegu, wpływając do poszczególnych odnóg ukształtowanego na wzór dłoni zbiornika. Jesteś bardziej zaawansowanym nurkiem - kieruj się na przeciwległą ścianę przez środek zbiornika aby osiągnąć najgłębsze miejsce ok. 36 metrów. Około ponieważ poziom wody na Horce cały czas się zmienia. I co ciekawe wody nie ubywa - co jest zaskakujące biorąc pod uwagę, że od wielu miesięcy nie spadł tam deszcz. Napływ wód gruntowych jest tak duży, że poziom wciąż się podnosi. I jest to problem dla właścicieli ponieważ podnosząca się woda uszkadza infrastrukturę podwodną. Dlatego woda jest systematycznie wybierana i oddawana lokalnym mieszkańcom. W przyszłym roku właściciele planują zrobić system nawadniania terenu tak, aby wodę z Horki wykorzystywać do podlewania trawy - która w zasadzie nie istnieje przy utrzymującej się obecnie suszy.

Tym razem Horkę odwiedziliśmy na "szybkiego strzała" - rano w auto, dwa nurki i do domu. Ale już wkrótce tam wrócimy i być może zabawimy tam na cały weekend.